W mojej bibliotece kilka razy w roku odbywają się spotkania z ludźmi teatru, filmu,znanymi dziennikarzami. Okazją do spotkań jest napisana przez nich książka. Zawsze jest to oczywiście przyjemność obcowania z osobami, które mają coś interesującego do powiedzenia.
Ale tak naprawdę, to zachwyca mnie stałe grono słuchaczy - ,,studentek” Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Te panie z drugiego planu po 60-, 70- i 80-ce są dla mnie głównymi bohaterkami. :) One tworzą klimat, dają dobrą energię Eleganckie, zadbane, młode duchem i pomysłów na życie, Twarze obleczone gęstą siateczką zmarszczek, ale pogodne i pełne ciepła. Pogodzone z przemijaniem, ale codziennie wykonujące krok do przodu.
Zawsze przychodzę dużo wcześniej przed spotkaniem, siadam bliziutko i próbuję wtopić się w klimat i uszczknąć jak najwięcej z ich mądrości. Mają wiele talentów, rozwijają swoje pasje. Z podziwem patrzę na przepięknie wykonane pisanki, haftowane serwetki, malowane obrazy. Czasem popełnią jakiś wiersz. Wspólnie jeżdżą do kina, teatru, na wycieczki, Dzielą swe smutki i radości. Zawsze blisko, zawsze obok siebie. Tworzą zwarty, silny krąg. :)
Są bardzo aktywne fizyczne. Słyszę jak umawiają się na poranną marszrutę z ,,kijkami'' czy niedzielne wypady za miasto. Myliłby się ktoś, gdyby stwierdził, że przychodzą tylko dla siebie i są biernymi uczestniczkami. Zawsze świetnie przygotowane do spotkania, już po lekturze książki, z wieloma pytaniami i chęcią do dyskusji. Dla nich życie się nie kończy, dla nich życie trwa.
A każdy kolejny dzień to nowe wyzwanie. Bo przecież jest jeszcze tylko do zrobienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz