Siedem grzechów kobiety

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

sobota, 11 października 2014

Czego pragną kobiety

Czy kobieta jest w stanie zliczyć swoje pragnienia? Nasza planeta wyniosła nas na Wenus, ale nie zapewniła bezpiecznego zejścia. Bycie tu, na tym padole, jest dla nas tyleż piękne, co przerażające. Trudne wybory, rozterki duchowe, rozchwiana psychika, egzaltacja, wrażliwość, skłonność do płaczu, uleganie nastrojom.


Już samo wymienianie wszystkich tych cech, powoduje bolesny zawrót głowy. A my tkwimy w tym po uszy. Nawet nasz cykl miesiączkowy jest przeciwko nam, zmienia nasz nastrój, jak tornado, które niespodziewanie nawiedziło dany region. :) 
Jak wyjaśnić mężowi, że nasza nagła złość, zbytnia nerwowość, to wpływ hormonów, które buzują w nas jak ogień. Co gorsza, często same nie jesteśmy w stanie zrozumieć naszego zachowania, a co dopiero wytłumaczyć.
Pragnienia mężczyzn już od początku są bardzo skonkretyzowane. Wszystko jest u nich raczej przewidywalne, bez półśrodków i półcieni.
My za to tworzymy prawdziwą poezję oczekiwań, smaków i odczuć.

Najpierw jesteśmy księżniczkami i marzymy o księciu z bajki. Potem, gdy marzenia się konkretyzują, musimy trochę spuścić z tonu. Początkowo więc ten nasz książę ma być piękny, przystojny, bogaty z dobrym samochodem i nosić nas na rękach.
Szybko jednak zauważamy, że tak się nie da.  Cóż z tego, że ten wymarzony jest piękny, ale wieje od niego nudą. Gdy otwiera otwór gębowy i zaczyna mówić.... zamieramy.
Czar prysł.
Pragniemy miłości na całe życie. Ale miłość jest nieprzewidywalna. Porażone strzałą Amora, zakochujemy się wierząc, że to miłość na całe życie. :)
Zdarza się jednak, że uczucie nie wytrzymuje próby czasu. Obiecujemy sobie, że w kolejny związek wejdziemy rozważnie, bez nadmiernej egzaltacji. Ale, gdy tylko poczujemy motyle w brzuchu, zapominamy o bożym świecie.

W dojrzałym wieku, znudzona starszym partnerem, kobieta zaczyna marzyć i śnić o młodszym mężczyźnie. Ulega iluzji. Ma nadzieję, że jego witalność i młodość podniesie jej atrakcyjność i opóźni upływający czas.
Miłość do obcokrajowca jest bardzo pożądana przez płeć piękną. Największe notowania mają u nas Włosi, choć przyklejono im łatkę maminsynków i kłamców. Wysoko w rankingu stoją panowie ze Skandynawii i Ameryki. Wyjazd do kraju męża jest często powodem zazdrości koleżanek. Wyjeżdżają szumnie z dumnie podniesioną głową, ale w przypadku niepowodzeń życiowych wracają wstydliwie, po cichu.

Kobiety mają także bardziej przyziemne marzenia.

Moja koleżanka, z którą ostatnio przegadałam długie godziny, swoje pragnienia skierowała na inny tor. Rozwódka z wieloletnim stażem, przez wiele lat starała się ułożyć sobie życie. Wchodziła w liczne związki, ale oczekiwania zarówno jej, jak  i partnera za każdym razem rozmijały się. Na razie odpuściła, choć, jak deklaruje, bardzo by chciała znaleźć swoją druga połówkę.
Lidka żyje bardzo intensywnie. Bywa, podróżuje, ma liczne grono znajomych. Wiele się jeszcze w jej życiu dzieje.
Teraz swoją uwagę skupiła na remoncie kuchni. Zwykła proza życia. Przy okazji odkryła w sobie nowe talenty, zaprojektowała meble, pomalowała ściany. Resztą zajęli się już fachowcy. W niewielkiej kuchni wyrosła podświetlana wysepka. Urocze, klimatyczne miejsce, jak zapewnia Lidka. Tu teraz toczy się życie towarzyskie.
-Zasiadamy z koleżankami na wysokich krzesłach. Włączam nastrojowe oświetlenie, zapalam świeczki – mówiła podekscytowana. -Okrywa nas delikatny półmrok. Spoglądamy na nasze ....młode twarze bez zmarszczek. Pełen relaks. Czas się zatrzymał. :)

Na co dzień towarzyszą nam jednak te bardziej przyziemne pragnienia, które tak naprawdę składają się na całe nasze życie.

Wśród moich koleżanek zrobiłam krótki ranking pragnień.
Oto, co usłyszałam.

Iga pragnie się w końcu wyspać.
Ewa pragnie jak najszybszego wyjazdu teściowej.
Sylwia pragnie zamieszkać we własnych czterech ścianach.
Wanda z kolei pragnie jak najszybszego rozwodu ze swoim beznadziejnym mężem.
Wiesia ma jedno wielkie pragnienie – powiększyć sobie biust.
Jola pragnie wykształcić dzieci.

Usłyszałam jeszcze, że moje koleżanki pragną świętego spokoju, samotności, czasu dla siebie. Od męża oczekują spontaniczności i zainteresowania swoją osobą. :)

Moje pragnienia również podążają w różnych kierunkach. Są bardziej lub mniej intensywne. I tak bardzo kobiece.  Czasem niezrozumiałe dla mojego męża. Ale przecież my jesteśmy z Wenus a oni z Marsa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz