Siedem grzechów kobiety

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

środa, 16 lipca 2014

Wygina śmiało ciało


Męski tors wzięty pod lupę. Okazuje się, że nic tak nie kręci kobiecych spojrzeń, jak męska prężna klata i teraz pytanie: z włosem czy bez?

Panowie też powinni mieć swoje pięć minut.
Uważam, że płeć piękna jest zbyt mocno faworyzowana. Wciąż słyszymy tylko o damskich pośladkach i biustach. Duża pupa, mała, coraz większe piersi wylewające się z okładek kolorowych pisemek. Teraz tylko z niecierpliwością oczekuję  na konkurs, kiedy zaczniemy rozpoznawać nasze gwiazdy i gwiazdeczki po tym co mają z przodu i z tyłu. Wystarczy. Nie bądźmy takie pazerne, zróbmy miejsce płci brzydkiej. Oni też mają czym się pochwalić. :)
Niedawno w jednym z programów telewizyjnych rozgorzała dyskusja na temat męskiej szkatuły. Owłosiona, czy nieowłosiona? Jaka bardziej podoba się kobietom? Pytała z powagą zaproszonych gości prowadząca. Jako autorytet wystąpiła seniorka Beata Tyszkiewcz, która jak się okazuje, zna się nie tylko na tańcu, ale i na męskim torsie.
Golić czy nie golić? - pytano damską i męską stronę.
Może jakiś wzór zrobić – sprowadziła dyskusję na nowe tory hrabina.
Zgodnie przyznano, że delikatne owłosienie jest jak  najbardziej mile widziane, ale klatka przysłowiowego goryla razi i jest nieestetyczna. :)
W ostatnich latach obowiązuje nowy styl, który cieszy się dużym powodzeniem wśród panów,  a mianowicie mocno rozbudowane postawione na lakier fryzury, przerzedziło się  natomiast owłosienie na klatce piersiowej,  przybyło za to tatuaży.
Panie zdecydowanie preferują tzw. linię tygrysią, gdyż goła klata kojarzy im się ze zniewieścieniem.
Ale panowie na tym polu zaczęli eksperymentować. 
Wydepilowany tors, wydepilowane nogi, a nawet pachy, to nie są już odosobnione przypadki, o czym mogłam przekonać się ostatnio korzystając z promieni słonecznych nad naszym zimnym Bałtykiem. A zajęły mnie oczywiście męskie szkatuły. Wyciągnięta na leżaku mogłam spokojnie  zająć się obserwacją. Być może czyniłam to zbyt nachalnie, bo moja koleżanka kilkakrotnie musiała przywołać mnie do porządku.
Nie robię nic złego – odparłam na kolejne upomnienie. - Chcę popatrzeć. Nikt mi nie zabroni!
 Powiem szczerze, że było co podziwiać.
 Torsy młodszej części męskich plażowiczów przechadzającej się wzdłuż plaży, odpowiadały ostatnim trendom, owłosienie skromne, często klatka wydepilowana, pokryta wymyślnymi tatuażami.:) Gorzej niestety wypadli panowie z przedziału 45 plus. Tu obowiązywała zasada stara jak świat: jakiego mnie panie Boże stworzyłeś, takiego mnie masz. Las, busz i chaszcze z przodu  i z tyłu. Na szczęście, nikt na to nie zwracał uwagi.

Dyskusję na temat męskiego owłosienia zostawiłyśmy sobie z Ewką na później.
-Prawdziwy facet musi być owłosiony – stwierdziła Ewa autorytatywnie, gdy kilka godzin później rozsiadłyśmy się wygodnie w ogródku.  - Nie wyobrażam sobie gładkiego męskiego ciała. To tak jakbym dotykała kobietę. Ale tors niedźwiedzia to już nie dla mnie. Drażni moje uczucia estetyczne.
Moje zdanie w kwestii męskiego wyglądu jest identyczne. Tatuaży jednak nie lubię, może nie nadążam za modą i jestem staroświecka. Zdania jednak nie zmienię.

Pamiętam, jak przed kilkoma laty podczas zagranicznych letnich wojaży zaprzyjaźniłam się z sympatyczną parą. Przemili ludzie, szczerzy, otwarci. Świetnie się bawiliśmy. Drażniło mnie jednak zachowanie Witka, bo tak miał na imię mój nowy znajomy, który ze swojego ciała zrobił ołtarzyk. Raził mnie swoją wygoloną klatą, wydepilowanymi nogami i pachami. Jego partnerka, kiedyś mocno wstawiona, wyznała, że Wituś depiluje o zgrozo! PUPĘ. Mogłam się o tym naocznie przekonać, gdy na basenie przechadzał się w stringach. O Boże! Jęknęłam ze zgrozą – pupa niemowlęcia.:) Witek był narcyzem zakochanym w sobie i swoim ciele. On nie chodził, on się lansował i widać było, że bardzo kręcą go spojrzenia damskich i męskich oczu. Lubił być w centrum uwagi. Witek przez całe dwa tygodnie “pracował” nad sobą. Cały czas ta nieskazitelna kłująca w oczy gładkość, ani śladu zarostu.
Troska o wygląd zawładnęła jego rozumem.

Oczywiście, że to, jak wyglądamy, jest naszą indywidualną sprawą. Projektanci, wizażyści, sztab bardziej i mniej wyszkolonych ludzi prześcigają się w modelowaniu naszego życia. Nie dajmy się jednak zwariować, wybierajmy, to co dla nas najlepsze. Bo nie zawsze to co modne, jest dla nas odpowiednie. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz