Siedem grzechów kobiety

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

niedziela, 25 stycznia 2015

O jak orgazmowy ogródek

Kolejne litery alfabetu pukają do moich drzwi. Są natarczywe, nieuporządkowane i nie przestrzegają żadnych zasad. Śpieszą się, aby zaistnieć i opowiedzieć o sobie. Z trudem ustawiam je  poprawnie w szeregu. Szemrają, kłócą się, tryskają agresją. Toczą swoistą walkę o pierwszeństwo. Siłą upycham je w alfabetycznym reżimie. Nie poddają się. 

Ł poszarpała się z O. Brzuszek R pęcznieje jak balon i przepycha się w miejsce P . Syczy jak wąż S i próbuje wcisnąć się w miejsce R. Ciężko dyszy U i susem chce się znaleźć na czele peletonu.

Drogie Panie, koniec żartów. Proszę na swoje miejsca.
Zaczynamy

Ł

Łasuch- moje łasuchowanie zawsze było nietuzinkowe. Obojętnie przechodziłam obok smakowitych makowców, serników czy ptysiów z bitą śmietaną. Za to zniewalały mnie konserwowe ogórki, grzybki i wszystko, co kwaśnie. Sałatki  są mnie  dla niezłym afrodyzjakiem. Teraz kwas jakby się oddalił i dopuszcza do głosu słodkości.

M

Moda – nie gonię za modą, ale zdecydowanie lubię. Wybieram to, co mi odpowiada i w czym dobrze się czuję, a nie to co akurat na fali. Z pobłażaniem patrzę na modowych pożeraczy.
Miłość – potrzebuję jej jak powietrza do oddychania. Inaczej myślę, czuję, żyję, a nawet śpię. Rozkoszuję się miłością. Jak cudne są chwile, gdy w domu czeka na ciebie kochana osoba.  Miłość podrywa mnie do lotu, nadaje sens mojemu życiu.
Małżeństwo -  dojrzałość zmieniła mój stosunek do instytucji małżeństwa. Zwykły papierek, który może komplikować życie. Miłość nie potrzebuje papierka, potrzebuje dwojga ludzi, którzy chcą ze sobą być na dobre i na złe.
Morze – daje mi oddech i niezależność. Z morzem związana jest połowa mojego życia. Karmi mnie pozytywną energią, a jego szum koi rozdygotane serce. Uwielbiam spacery pustą plażą. Wschód słońca wyłaniającego się z horyzontu i zachód z wszystkimi jego odcieniami. Może kiedyś byłam Afrodytą.
Makijaż-codzienny niezbędnik, bez którego nie potrafię się obyć. Nie wychodzę  z domu bez pudru, kilku kresek i kolorowej pomadki nałożonej na usta. Lubię to!
Marazm- zabija mnie i niszczy od wewnątrz. W moim życiu musi coś się dziać. Nie znoszę nudy. Napędzają mnie nowe wyzwania.
Muzyka – bezbarwne jest życie bez magicznych dźwięków. Mam swoich ulubionych kompozytorów i autorów. Muzyka towarzyszy mi od zawsze. Kocham Szopena, kocham tenory. W muzyce jestem rozdygotana i nienasycona.
Młodość – najpiękniejszy okres życia. Warto czerpać z niej pełnymi garściami. Zrozumiałam to, gdy weszłam w fazę kobiety dojrzałej. Nadal czuję się młodo, choć w metryce lat przybyło.

N
Niezależność – cecha dla mnie bardzo ważna. Bardzo bronię tej swojej niezależności, a najmniejszą próbę jej ograniczenia traktuję jak zamach na własną osobę. Na każdym kroku grubą linią zaznaczam granice mojej pani N.
Noga – mam obydwie i są zgrabne, o czym nieskromnie donoszę.
Nawigacja – nie potrafię z niej korzystać. Czego nie jest w stanie pojąć moja druga połówka. Ale ja przecież jestem blondynką. Nikt przecież nie jest doskonały.

O
Orgazm – wszyscy się na nim znają i wszystko o nim wiedzą. Ja się pod takim stwierdzeniem nie podpisuję. Choć kilka słów mogłabym wrzucić do orgazmowego ogródka.
Obiad – jestem tradycjonalistką. Obiad musi być i nie ma dyskusji. Wyszłam z domu, gdzie obiad był świętością. U mnie tak nie jest. Bardzo lubię, gdy rodzina spotyka się przy stole. To nie tylko zaspokajanie celów niższych, ale tych wyższych, jakimi są  więzy rodzinne.
P
Papieros – kiedyś paliłam. Jestem typem nałogowca. Pozbyłam się nałogu w ciągu kilku dni i od tego momentu stałam się wrogiem nikotyny. Nie znoszę palaczy.
Piwo – lubię, nawet bardzo lubię ten trunek, szczególnie latem. Picie piwa w moim ogródku sprawia mi przyjemność.
Praca – jest dla mnie ważna. Nie wyobrażam sobie bez niej życia. Coś mnie pędzi, coś mnie gna. Ostatnio koleżanka powiedziała mi, że praca lubi głupiego. Chyba coś w tym jest.
Podróż- sprawia mi ogromną frajdę. Lubię zwiedzać, poznawać nowe miejsca. Czuję nieustanny głód zwiedzania. Podglądam ludzi, ich zwyczaje. Chłonę wszystko całą sobą. Wciąż czuję niedosyt.
Pupa – ciekawsza część mojego ciała. Mój małżonek twierdzi, że bardzo zgrabna. A ja jemu wierzę.
Próżność – kobieta powinna być próżna. Ja też taka bywam, bo przecież jestem kobietą.
Przyjaźń - o prawdziwą przyjaźń bardzo trudno.  Celebruję przyjaźnie. Mam kilku wspaniałych przyjaciół.

R
Rutyna-zabija spontaniczność i z każdej strony ogranicza. Nie ma nic gorszego, jak popaść w rutynę. Bronię się przed tym rękami i nogami. Nie lubię w ogóle tego słowa. Rutyny doświadczam tylko przy sprzątaniu, o czym niniejszym donoszę. Panie Boże, chroń mnie przed rutyną, powtarzam jak mantrę.
Rozum- albo się go ma, albo nie.
Relaks – bardzo go potrzebuję po ciężkim dniu. Najchętniej relaksuję się przy dobrej książce i muzyce z kropelką ulubionego alkoholu.
Reumatyzm- czasem coś mnie zakłuje, ale na szczęście to jeszcze nie reumatyzm.
Radość – radością dla mnie jest córka, mój  cierpliwy i wyrozumiały małżonek. Radość sprawia mi budzenie się w słoneczny poranek, rozwijanie pasji. Radością jest każdy kolejny dzień.
Rodzic- można napisać powieść. Wciąż uczę się być rodzicem. Właśnie weszłam w etap rodzica nastolatki. Uf, nie jest to prosta sprawa.

Jeszcze się będzie działo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz